To one śpią pod naszymi poduszkami, wygodnie ułożone w naszych kieszeniach razem z nami zmierzają do pracy, to po nie najczęściej wbiegamy na czwarte piętro zapominając wziąć czegoś z domu. To właśnie bez telefonów komórkowych w dobie dzisiejszego wyścigu szczurów nie potrafilibyśmy żyć. Skąd wzięło się uzależnienie współczesnych ludzi od tych małych pozornie nic nie znaczących „pudełek”? Odpowiedzi może być wiele, ale najtrafniejszą będzie pewnie: z potrzeby poczucia wygody. Jak powszechnie wiadomo, telefon komórkowy (chociaż bez wątpienia właśnie ku temu został stworzony) nie służy wyłącznie do wykonywania rozmów. Warto przytoczyć kilka innych zastosowań owego cacka. Po pierwsze: zapytani o godzinę zamiast odruchowo spojrzeć na rękę- automatycznie sięgamy po telefon. Po drugie: przy ustawianiu alarmu, który rano wyciągnie nas z łóżka, zamiast nakręcać klasyczny budzik, do ręki bierzemy telefon komórkowy. Po trzecie: w celu zrobienia zdjęć nie musimy nosić ze sobą aparatu fotograficznego, wystarczy, że mamy ze sobą telefon! Przykładów wymieniać można jeszcze wiele. Telefon komórkowy nie jest bowiem wyłącznie delikatnie udoskonalonym, dawnym, przenośnym telefonem stacjonarnym, którego można zabrać ze sobą dalej niż do ogródka. Nie jest tylko urządzeniem, dzięki któremu zapominając listy zakupów zadzwonimy do żony z pytaniem: „kochanie, co kupić?”. Telefon komórkowy to coś o wiele więcej- to urządzenie wielofunkcyjne, bez którego potrafią żyć już tylko nieliczni.
Bez telefonu komórkowego jak bez ręki!
